Mimo licznych apeli, kierowcy wciąż nie zachowują ostrożności na przejazdach kolejowych. Do kilku niebezpiecznych sytuacji na torowiskach doszło w ostatnim czasie także w naszym regionie.
Pierwsze zdarzenie miało miejsce ostatniego dnia 2021 roku, około 20:30 w Zaskoczu. 74-letni mieszkaniec gminy Ryńsk wjechał na przejazd kolejowy bez zapór. Nagle na samym środku torowiska jego skoda odmówiła posłuszeństwa. Mężczyzna próbował zepchnąć auto, a gdy mu się to nie udało, zaczął rozpaczliwie machać w kierunku maszynisty nadjeżdżającego pociągu osobowego. Nietrudno się domyśleć, że zatrzymanie rozpędzonego składu jest niemożliwe. Kierowca zdążył w ostatniej chwili odskoczyć z torów, ocierając się dłonią o pociąg, który z impetem uderzył w auto, zatrzymując się 300 metrów dalej. Na szczęście w pociągu nie było nikogo poza dwoma maszynistami. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, a kierowca skody ukarany został mandatem.
Drugie zdarzenie, widoczne na poniższym wideo, miało miejsce 11 stycznia na przejeździe kolejowym w Czystochlebiu. Kierowca osobowego volkswagena z przyczepką, jadąc w kierunku Wąbrzeźna, zignorował czerwone światło nadawane przez sygnalizator i wjechał na przejazd kolejowy. Nie zdążył jednak przejechać, a szlaban zatrzymał się na dachu auta. Kierowca nie dał za wygraną i próbował ruszyć, w efekcie czego szlaban zaklinował się między autem a przyczepką. Widząc nadjeżdżający pociąg kierowca próbował wykonywać różne manewry, a kiedy nie dały one efektu - pasażer auta wysiadł i wyłamał szlaban. Po chwili pociąg przejechał a kierowca jak gdyby nigdy nic - odjechał. Policjanci ustalili już personalia sprawcy tego czynu. W myśl nowoobowiązujących przepisów kierowcy grozi kara co najmniej 3000 złotych grzywny.
Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności podczas poruszania się po przejazdach kolejowych. Kiedy jednak doszłoby do niebezpiecznych sytuacji, jak opisane powyżej, w żadnym wypadku nie należy wchodzić na tory i próbować zatrzymywać pociągu na własną rękę. Każdy przejazd kolejowy oznaczony jest tak zwaną "żółtą naklejką" z jego numerem własnym oraz numerem alarmowym, gdzie należy zadzwonić i poinformować o zagrożeniu, aby dyżurny ruchu zatrzymał nadjeżdżające pociągi.
źródło: KPP Wąbrzeźno
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz