Kilka dni temu na stronie Urzędu Miasta pojawiła się informacja, iż od 1 stycznia 2023 roku oświetlenie uliczne między 23:00 a 4:00 będzie wyłączone. Sprawa się jednak nieco skomplikowała a mieszkańcy pytają, czy w takich warunkach monitoring miejski będzie działał poprawnie.
– Nie jest to łatwa decyzja, ale niestety nie mieliśmy innego wyjścia – mówi burmistrz Tomasz Zygnarowski. – W Urzędzie i w jednostkach oszczędzamy już na racjonalnym wykorzystaniu materiałów biurowych, wprowadzamy ograniczenia w zlecaniu różnych usług firmom zewnętrznym, zaplanowaliśmy mniejsze wydatki, m.in. na zakup małej architektury, nasadzenia, na organizację imprez. W jednostkach miejskich oświetlenie jest sukcesywnie wymieniane na ledowe, a ogrzewanie jest zmniejszane po godzinach pracy danej placówki.
W Wąbrzeźnie zmiany wprowadzane są etapami. Już od około 2 miesięcy w godz. 23.00 – 4.00 nie palą się lampy przy ścieżkach pieszo-rowerowych wzdłuż jezior, a od ok. dwóch tygodni trwa systematyczne wyłączanie kolejnych odcinków miasta.
Wskutek skomplikowanych zasad przeprogramowania czasu pracy poszczególnych lamp termin uległ przesunięciu. Dodatkowo na prośbę mieszkańców, lampy będą wyłączane dopiero o 23:30. Jednak zaniepokojenie wąbrzeźnian budziło również efektywne działanie monitoringu przy zgaszonym świetle.
– Na 140 kamer działających w sieci monitoringu miejskiego, 80% wyposażone są w promiennik podczerwieni. Fale świetlne są niewidoczne dla ludzkiego oka, ale kamera doskonale widzi monitorowane obiekty – informuje komendant Straży Miejskiej, Krzysztof Grzybek.
Na ten moment wygląda na to, że nie ma powodów do obaw. Czas pokaże, czy wprowadzone rozwiązania nie odbiją się na bezpieczeństwie mieszkańców.
źródło: UM Wąbrzeźno
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz